Zrozumieć biedę....
Każdego dnia widzimy wokół nas ludzi z różnego poziomu stanu posiadania....idąc ulicą widzimy mijających nas ludzi....są lepiej lub gorzej ubrani...bardziej lub mniej zadbani....tych co się spieszą i tych, którzy już nigdzie nie gonią....czy zastanawiamy się jaka jest ich sytuacja życiowa? Czy chcielibyśmy komuś pomóc w biedzie? No właśnie ....jak to jest.....
Ciekawi mnie nasze postrzeganie świata.....nieustanna walka o posiadanie....o pokazanie innym jacy to jestesmy wielcy i bogaci...
Przecież czasem wystarczy mały gest....który może odmienić czyjeś życie.....a w naszym budżecie nawet nie drgnie....nic nie ubędzie...
Ktoś powie lepiej żebraków nie przyzwyczajać....że wszystko dostają na wyciągnięcie ręki....ale co , jeśli ten proszący jest naprawdę w potrzebie....nie kłamie....nie oszukuje....tylko przez chwilę potrzebuje wsparcia....a wy mu tego odmowiliscie...bo był brudny.....niemodnie ubrany....
Biedę trzeba umieć zrozumieć.....łatwiej mają Ci ....co się o nią otarli....a pozostałym tego nie życzę....